Podpis elektroniczny

Światek informatyczny długo oczekiwał takiej decyzji, iż w 2011 roku podpis elektroniczny będzie zintegrowany z dowodem osobistym. Oczywiście wiąże się to z wymianą obecnych „plastików” i to obowiązkowo na te z chipem, ale z całą pewnością takie rozwiązanie spopularyzuje elektroniczny sposób składania podpisów.

Po nieudanych i mało dostępnych (głównie z uwagi na cenę) obecnych elektronicznych podpisów elektronicznych (Certum, Sigillum, Szafir) w końcu wyciągnięto wnioski, dostrzeżono również już dawno praktykowane rozwiązania w Estonii, czy też w Finlandii, no i jakże ważne wysłuchano głosy wizjonerów i projektantów.

Nowe dowody będą wydawane na początku osobom ubiegającym się o nie po raz pierwszy oraz tym, którym będzie kończyć się termin ważności starych dokumentów tożsamości. Więc nie dla wszystkich od razu.

2 lata to okres, w którym nasze państwo będzie musiało przygotować infrastrukturę spełniającą wymogi podpisu elektronicznego. Będzie to również okres wzmożonych prac producentów oprogramowania, którzy będą mogli przygotować wszelkiego rodzaju systemy pozwalające nasz podpis wykorzystać. Gdzie? Wszędzie tam, gdzie nasza obecność wymagana była tylko po to, aby złożyć podpis :).

Od razu nasuwa mi się jeden z przykładów, kiedy to zakładając działalność gospodarczą musiałem udać się do trzech urzędów, odstać swoje w kolejkach i stracić czas. Portal internetowy mógłby rozwiązać ten problem (prawdę mówiąc nawet bez podpisu elektronicznego).
Nasz kontakt z instytucją (szczególnie państwową) powinien być ułatwiony, pod warunkiem, że będziemy chcieli i umieli korzystać z drogi elektronicznej (internetowej).

Czy będzie bezpiecznie?
Zazwyczaj tam, gdzie informacji towarzyszy kodowanie, tajemnica i ograniczony dostęp, spotykamy jej drugą stronę łamanie kodu, wyciek tajnych informacji, nielegalnie uzyskiwany dostęp.
Inną sprawą jest to, kto będzie w posiadaniu naszych podpisów elektronicznych, czy też danych osobowych i w jaki sposób będzie potrafił je wykorzystać.